Piaszczysty brzeg morza, niewielkie fale lekko spieniają wodę . Nad brzegiem rozkrzyczane stado mew ; wszystko to w pierwszych lecz już mocnych promieniach wiosennego słońca . Sporo turystów i kuracjuszy. Tu właściwie sezon trwa cały rok. Mnóstwo hoteli, pensjonatów, sanatoria i apartamentowce… Kołobrzeg 🙂
Jest oczywiście port , tuż nad brzegiem , uchodzącej do morza Parsęty. Statki pasażerskie rozpoczęły już sezon wycieczkowy. Spacerowicze są dosłownie wszędzie. Na deptaku, na molo, na plaży. Oczywiście dużym powodzeniem cieszy się promenada spacerowa, zwana Bulwarem Jana Szymańskiego.
Wzdłuż morskiej promenady sporo nowych tablic informacyjnych związanych tematycznie z morzem. Nie brakuje kafejek, klimatycznych restauracyjek , które już na początku marca wystawiły stoliki również na zewnątrz, na nadmorski bulwar.
Każdy korzysta z pogody.
Oprócz nadmorskich spacerów, można też odwiedzić stare miasto. Jest bowiem historyczny Szlak Dawnych Fortyfikacji rozpoczynający się tuż przy budynku zabytkowego ratusza, w którego podziemiach od ubiegłego roku jest niewielkie lecz ciekawe muzeum , powstałe z zebranych przez pasjonata duzej ilości kołobrzeskich ciekawostek . Muzeum Oręża Polskiego wraz ze skansenem pojazdów wojskowych , stanowi integralną całość a znajduje się niedaleko rynku .Tam też jest zabytkowa, kilkuwiekowa kamienica kupiecka Oczywiście jest katedra, odrestaurowana . Przed 5-ciu laty gdy byłam w Kołobrzegu trwał remont . Teraz spokojnie można ją zwiedzać .
Kołobrzeskie molo, również przeszło gruntowną rewitalizację. Jest piękne wyremontowane i w najdalej wysuniętej w morze części ma aż 3 (kondygnacje ?) właściwe tarasy widokowe. Wieczorem molo, jakby ożywa grą świateł 🙂 Zmieniają się one w odstępach co kilka bądź kilkanaście minut. Mienią się wieloma kolorami . Rewelacyjny „spektakl”.
Oczywiście jeśli o specyficznym oświetleniu mowa, warto wspomnieć o latarni morskiej, która oprócz światła nawigującego statki też jest pięknie oświetlona.
Na latarni morskiej, jest przytwierdzonych kilka tablic z nazwiskami tych, którzy wyszli w morze i…nigdy zeń nie powrócili. Nadbrzeże i bosmanat portu nadają też specyficzny klimat temu miejscu ; cumujące statki, przepływające kutry rybackie, oczekujący na turystów prom płynący docelowo na Borholm….długo by można wymieniać .